Grzegorz Bociek spotkał się zarówno z najmłodszymi jak i najstarszymi uczniami naszej szkoły. Gościa powitały entuzjastyczne brawa najmłodszych, którzy z niecierpliwością oczekiwali na spotkanie. Pan Grzegorz szybko nawiązał kontakt z dziećmi i z radością odpowiadał na liczne pytania dotyczące codziennego życia sportowca, podróży, treningów, meczy. Gościowi towarzyszył starszy brat, a zarazem wikariusz naszej parafii – ks. Łukasz Bociek. Uczniowie uzyskali odpowiedzi na pytania: Który z braci jest wyższy i o ile centymetrów? Jak wyglądało dzieciństwo sportowca? Czy życie celebryty jest męczące? O ogromnym zainteresowaniu spotkaniem świadczyła nie tylko duża liczba zadawanych pytań, ale także długa kolejka po autografy, które niestrudzenie rozdawał nasz Gość.
Poważniejszy charakter miało spotkanie ze starszymi uczniami. Oprócz pytań dotyczących codziennego życia sportowca, drużyn w których grał, nauki czy diety, były również takie, które poruszały przeżycia związane z chorobą nowotworową. Pan Grzegorz ze szczerością i ujmującą prostotą wskazał na wiarę, jako klucz do przetrwania nawet najcięższych doświadczeń. Zarówno ks. Łukasz jak i jego brat Grzegorz w swoich wypowiedziach podkreślali silną więź rodzinną jako nadrzędną wartość, która pomimo odległości, dużej ilości obowiązków nadal spaja całą rodzinę Boćków. Obserwując relację między braćmi uczniowie sami dostrzegli łączącą ich więź braterską, a z wypowiedzi naszych gości mogli nauczyć się, jak dbać o relacje w rodzinie. Spotkanie zakończył trening siatkarski pod kierunkiem Pana Grzegorza oraz ks. Łukasza. Wspólna gra pozwoliła uczniom nie tylko na podniesienie umiejętności siatkarskich, ale także nauczyła czerpania radości ze sportu.Liczne zdjęcia z uśmiechniętym Panem Grzegorzem oraz ks. Łukaszem i rozdawane z niezwykłą cierpliwością autografy to pamiątki ze spotkania. A co pozostanie w pamięci i sercach uczniów? Szczerość wypowiedzi naszego Gościa, radość bijąca z oczu, poczucie humoru, miłość do sportu i tęsknota za kolejnym spotkaniem. Uczniowie z żalem rozstali się z Panem Grzegorzem, a Pani Dyrektor Agnieszka Babańca wyraziła radość z długo oczekiwanej wizyty i nadzieję na kolejne spotkanie. Monika Rodakowska