W sobotnie popołudnie, na Polance pojawiła się pokaźna grupa zwolenników beztroskiej zabawy i sąsiedzkiej integracji. Nie przeszkodziła nawet kapryśna tego dnia pogoda, a w turnieju wzięły udział reprezentacje wszystkich dziewięciu sołectw.
Barwną, sąsiedzką imprezę poprowadziła Barbara Krakowiak, a oficjalnego otwarcia Sołtysiady dokonał wójt Robert Kowalczyk.
– W gminie Garbatka-Letnisko mamy dziewięć sołectw, a tymi sołectwami zarządzają ci piękni, młodzi, sympatyczni sołtysi – mówił gospodarz gminy. – Dziś mamy święto, więc zapraszamy wszystkich, abyście zobaczyli co w naszej gminie jest dobrego – zachęcał publiczność.
Zaczęło się pysznie
Na reprezentantów poszczególnych miejscowości czekał szereg mniej lub bardziej wymyślnych zadań – za każde otrzymywali oni punkty rankingowe. Zaczęło się w dość tradycyjny sposób, bo kulinarnie Wszystkie ekipy przygotowały i zaprezentowały na swoich stoiskach przeróżnego rodzaju smakołyki, których każdy mógł skosztować.
Tę, podobnie jak i pozostałe konkurencje, oceniało specjalnie powołane do tego zadania jury, w składzie: Kinga Kowalczyk, Irena Piechocińska i Andrzej Suwała. Wśród potraw słodkich za najlepszą uznano „Magiczne Jezioro Łabędzie” z sołectwa Molendy, a wśród koszernych – „Rybę Jako Tako” z Bąkowca.
Wszystkie sołectwa przygotowały pyszne stoiska.
Bili pianę. Z uśmiechem
Po kulinarnych doznaniach, zebrani przenieśli się na scenę grzybka, gdzie rozpoczęły się konkursy sprawnościowe. Najpierw do walki stanęli panowie, którzy przez 5 minut musieli ubijać trzepaczkami pianę z białek. Zadanie było o tyle trudne, że po zakończeniu trzepania, należało podnieść miskę nad głowę i sprawdzić, czy piana nie opadnie.
Drugą konkurencją, także dla panów, było kręcenie hula hop. Okazało się, że rytmiczne poruszanie biodrami nie jest wcale takie łatwe, a mało kto uzyskał maksymalny wynik dwóch minut.
Jedną z konkurencji było kręcenie hula hop.
Piłką, gwoździem i kaloszem
W zmaganiach brali udział także najmłodsi. Dzieci musiały popisać się celnym okiem i z odległości kilku metrów trafić piłką tenisową do wiadra. Każdy miał trzy próby.
Chwilę później swoją celność musieli sprawdzić także sołtysi. Gospodarze poszczególnych miejscowości także rzucali do celu, ale oni miotali… gumowymi kaloszami!
Na sam koniec do rywalizacji stanęły panie. Każda z nich miała 30 sekund, aby wbić w drewniany pień jak najwięcej gwoździ. Widać było, że kobiety trenowały, bo najlepszy wynik wyniósł aż 16 sztuk!
Bacik i puchar
Po zakończeniu wszystkich konkurencji jury udało się na narady, bo komisyjnie zliczyć punkty i przygotować ostateczny ranking, a chwilę później ogłosić wyniki.
Tym razem wygrana w zawodach przypadła sołectwu Molendy. Drugie miejsce zajął Bogucin, a trzecie – Brzustów. Puchar najlepszej drużynie wręczali wójt Robert Kowalczyk, przewodniczący rady gminy Włodzimierz Mazur i wiceprezes Enea Wytwarzanie Elżbieta Piwoński.
– Jest super! To już kolejne nasze zwycięstwo. Oczywiście było sporo pracy, wczoraj do 23:00 przygotowywałyśmy potrawy. Jak widać, smakowały – komentowała kapitan zwycięskiej ekipy, sołtys Barbara Kwaśnik.
Kapitan zwycięskiej drużyny – Barbara Kwaśnik.
Podczas Sołtysiady specjalna nagroda, tzw. bacik przyznawana jest ekipie, która wypadła najsłabiej. Ma on ich symbolicznie zmobilizować do większych starań. Tym razem trafił on w ręce sołtysa z Anielina.
Chwilę potem przyszła już pora na wspólna zabawę, do której zebranych zaprosił znany zespół disco polo – Big Dance.
Wójt i Przewodniczący rady wręczają sołtysowi Anielina „bacik” za ostatnie miejsce. Za rok na pewno będzie lepiej.
Big Dance to formacja, która występuje na scenach całego kraju od początku lat 90.